Michael Jordan - Władca Pierścieni Michael Jordan - Władca Pierścieni Strona głównaDodaj do ulubionychNapisz do autora
Strona o Dynastii Bulls
Kariera Mistrz NBA MJ w Wizards Osiągnięcia Ciekawostki Do kupienia Statystyki Multimedia
 Sezon 1997-98 
 Podsumowanie
 Wydarzenia
 Wyniki meczów
 Playoffs
 Mecze finałowe

 powrót

  
PLAYOFFS
Pierwsza runda     Półfinał konferencji     Finał konferencji     Finał ligi

Chicago BullsFINAŁ KONFERENCJIIndiana Pacerss
4:3

DATA PRZECIWNIK WYNIK MIN FGM-A 3PM-A FTM-A OFF DEF TOT AST PF ST BL PTS
17 V Pacers W 85-79 41 11-28 0-0 9-10 2 4 6 1 1 5 0 31
19 V Pacers W 104-98 42 13-22 0-1 15-18 0 4 4 5 3 4 0 41
23 V at Pacers L 105-107 43 9-22 2-3 10-12 1 3 4 7 3 1 0 30
25 V at Pacers L 94-96 40 12-27 1-3 3-4 2 3 5 2 4 0 2 28
27 V Pacers W 106-87 36 12-20 2-4 3-4 1 6 7 4 2 1 1 29
29 V at Pacers L 89-92 41 12-23 1-4 10-11 1 4 5 2 4 1 0 35
31 V Pacers W 88-83 42 9-25 0-0 10-15 5 4 9 8 3 0 0 28

MICHAEL JORDAN przeciwko INDIANA PACERS (przeciętnie w meczu)
MPG FGM-A FG% 3PM-A 3P% FTM-A FT% OFF DEF TOT APG SPG BPG PTS PPG
41,0 78-167 ,467 6-15 ,400 60-74 ,811 1,7 4,0 5,7 4,1 1,71 0,43 222 31,7

17 V 1998 - MECZ NR 1 - W 85-79
(1-0)

Dzięki rewelacyjnej grze w obronie Chicago Bulls wygrali pierwszy mecz w finale konferencji. Jednak początek meczu zupełnie tego nie zapowiadał. Jordan i spółka nie mogli znaleźć właściwego rytmu. Cały czas pudłowali. Przy dużym udziale Marka Jacksona (asysty !!!) goście z Indiany wypracowali kilkupunktową przewagę. Nie potrafili jednak wykorzystać słabości Chicago i odskoczyć na większą ilość punktów. Pod koniec połowy (31-40, 1:40) Byki przycisnęły Indianę. Do przerwy przegrywali tylko 3-ma punktami (37-40). W pierwszej połowie najlepszym Bykiem okazał się Dennis Rodman, który zdobył 9 punktów i miał 7 zbiórek. Bardzo słabo w ataku spisywał się Jordan (1/9 z gry), Pippen (1/8) i Kukoc (1/7).
Po przerwie koszykarze Chicago kontynuowali zryw z końca 2 kwarty. Na 9:36 prowadzili już 47-40 (w ciągu 4 minut mieli 16-0 run). Do końca meczu Indiana nie odzyskała już prowadzenia. Fantastycznie zagrała para MJ-Pippen, szczególnie w obronie. Reszta drużyny także przypomniała sobie jak powinno się grać w koszykówkę !!! Michael szalał w ataku - w drugiej połowie zdobył 25 ze swoich 31 punktów. Miał też 5 przechwytów i 6 zbiórek. Scottie - mimo iż nie popisał się w ofensywie - w obronie zarządził. Skutecznie wyeliminował Marka Jacksona (7 strat) ! W sumie Indiana miała aż 26 strat (Chicago jedynie 13). Lider gości - Reggie Miller - zagrał bardzo słabo (16 punktów, 5/14 z gry), bezradny był także Chris Mullin (2 punkty).

19 V 1998 - MECZ NR 2 - W 104-98
(2-0)

Dzień po otrzymaniu nagrody MVP, Michael Jordan chciał udowodnić, że w pełni zasłużył na to wyróżnienie. Czułem, że muszę wyjść i udowodnić, że Ci którzy na mnie głosowali nie pomylili się. Gdzieś tam jest tych 20 głosów oddanych na Karl'a Malone'a, którzy mocno się teraz zastanawiają nad swoim wyborem. A gdzieś tam jest 92 glosy za Jordanem, które mówią teraz "A nie mówiłem !!!". W ciągu 42 minut na parkiecie MJ zdobył 41 punktów (13/22 z gry, 15/18 z osobistych). Zaliczył też 4 zbiórki, 5 asyst i 4 przechwyty (z 15 swojej drużyny). Nie miał żadnej straty, a jego dwie akcje w ostatnich 120 sekundach meczu odebrały Indianie szansę na zwycięstwo !
Byki zastosowały identyczną strategię co w pierwszym meczu. Pippen skutecznie zaopiekował się Jacksonem (ponownie 7 strat !!!), a Harper uprzykrzał życie Millerowi. Dobra obrona Bulls zaowocowała 20 stratami Indiany (8 w I kwarcie, mimo to Pacers prowadzili 28-26 !?!).

23 V 1998 - MECZ NR 3 - L 105-107
(2-1)

Dzięki fantastycznej grze Reggie Millera (wcześniej doznał kontuzji kostki !?) w IV kwarcie Indiana Pacers pokonała drużynę z Chicago. W ciągu 4 i pół minuty Reggie The Killer Miller zdobył 13 ze swoich 28 punktów (w tym 3 razy za 3). MJ i spółka próbowali zmniejszyć 8-opunktową stratę (89-97, 2:36 oraz 93-101, 1:34). Udało się, ale zbyt późno. Po 3-pointerze Jordana tracili tylko 1 punkt (102-103, 0:23). Sfaulowany A. Davis wykorzystał oba osobiste. Pacersi nie pozwolili Bykom oddać rzutu za trzy. Jordan został sfaulowany, z linii rzutów osobistych trafił tylko raz (102-105, 0:12). Końcowy wynik ustalił Reggie. Po faulu oddał dwa celne rzuty osobiste.
Oprócz Millera świetny mecz miał Travis Best, który w kilku kluczowych momentach skutecznie penetrował strefę podkoszową Byków. Na tablicy doskonale walczył Antonio Davis, który zebrał 12 piłek i zdobył 10 punktów. W Chicago dobrze zagrał Scottie Pippen, który po raz pierwszy w tej rundzie miał skuteczność powyżej 35% - 9 z 16 czyli 56% !!! Zdobył 23 punkty i miał 9 zbiórek. Jordan miał zaledwie 41% skuteczność (30 punktów, 7 asyst, 4 zbiórki).

25 V 1998 - MECZ NR 4 - L 94-96
(2-2)

Reggie Miller miał kolejny wielki moment w playoffs. Po raz drugi w tej serii dobił Byki swoimi killerskimi rzutami. Tym razem jego trójka na 0,7 sekundy przed końcem meczu przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść Pacers (96-94) i doprowadziła do wyrównania rywalizacji 2-2. Jordan próbował jeszcze za 3, ale piłka uderzyła w tablice, zatańczyła na obręczy i wypadła z kosza.
Zapewne nie doszłoby do przegranej Bulls, gdyby nie kilka kontrowersyjnych decyzji sędziów. Szczytem wszystkiego było nieodgwizdanie Reggiemu faulu na Jordanie. Miller wychodząc na pozycję do ostatniego rzutu wyraźnie odepchnął stojącego na swojej drodze MJ'a. Sędziowie niestety niczego nie zauważyli.....
Z Byków najlepiej punktował Jordan (28 punktów), Kukoc (18), Harper (13) i Pippen (12). Ten ostatni fatalnie rzucał osobiste m.in. dwa najważniejsze w meczu (na 2,9 sekundy do końca). W zespole Pacers najwięcej punktów zdobył Smits (26) i Miller (15, w tym 3 celne z 5 rzutów za 3 punkty). W sumie koszykarze Indiany trafili 11 z 18 rzutów za 3, a ich ławka prowadzona przez Travis'a Best'a (10 punktów) była lepsza od chicagowskiej 32-13.

Po raz pierwszy od 1993 roku Chicago Bulls remisują 2-2 w finale konferencji.

27 V 1998 - MECZ NR 5 - W 106-87
(3-2)

Byki w pięknym stylu pokonali Indianę (106-87) i do awansu do finału ligi brakuje im tylko jednej wygranej. Michael, Scottie i spółka byli tego dnia skuteczni i bezlitośni. Od samego początku było widać kto dyktuje warunki. Pierwsza połowa była istną rzeźnią. Przewaga Chicago zwiększała się z minuty na minutę. Do końca II kwarty Byki zdobyły 57 punktów, koszykarze Indiany odpowiedzieli jedynie 32 (w I i II kwarcie po 16 punktów) ! Bulls nie odpuścili także w drugiej połowie (no może trochę w IV kwarcie ;-) ). Jordan zdobył 29 punktów, miał 7 zbiorek i 4 asysty. Rewelacyjnie zagrał też Pippen (20 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst) i Kukoc (19 punktów, 5 zbiórek i 7 asyst).

Po raz 13 w 13 meczach playoffs MJ przewodził swojej drużynie w zdobytych punktach.
Jordan zdobył w tym meczu 35-otysięczny punkt w swojej karierze (sezon zasadniczy + playoffs) i jest trzeci na liście najlepszych snajperów wszechczasów (za Kareemem Abdul-Jabbarem oraz Wiltem Chamberlainem).

29 V 1998 - MECZ NR 6 - L 89-92
(3-3)

Po niezwykle zaciętym spotkaniu Indiana Pacers pokonała na własnym parkiecie obrońców tytułu mistrzowskiego - Chicago Bulls i doprowadziła do remisu 3-3 w serii. W tegorocznych playoffs Pacers nie przegrali jeszcze na własnym parkiecie !
Michael w całym spotkaniu grał bardzo dobrze. Zdobył 35 punktów (52% z gry) i miał 5 zbiórek. Niestety jego strata w końcówce okazała się kluczowa. MJ potknął się, a piłka wyleciała mu z rąk. Nie było już szans na doprowadzenie do ewentualnej dogrywki.
Wśród gospodarzy fantastyczna skutecznością popisał się Rik Smits. Spudłował tylko 1 z 12 rzutów z gry i zdobył 25 punktów (o 1 mniej od swojego rekordu w playoffs). W końcówce ważną rolę odegrał także Travis Best. Trafił dwa bardzo ważne osobiste i skutecznie wszedł na kosz na 33,3 sekundy przed końcem.
Po raz kolejny Byki zdominowały deskę (44-29) i doskonale rzucali rzuty wolne (89%). Pacers mieli za to lepsza skuteczność w rzutach z gry - 47% (Chicago -41%) .

31 V 1998 - MECZ NR 7 - W 88-83
(4-3)

Indiana pokonana ! Dynastia przetrwała i ma szansę na kolejną koronę !!! Chicagowskie Byki wyeliminowały Pacers z rozgrywek wygrywając z nimi 88-83. W finale Bulls spotkają się z Utah Jazz.
Ponad dwa tygodnie trwała zażarta walka Byków. Dobra postawa całego zespołu z Chicago, szczególnie Michaela Jordana, Scottiego Pippena i Toniego Kukoca zadecydowała o końcowym sukcesie.
W ostatnich minutach meczu Jordan i spółka kontrolowali grę. Zdobyli 9 z ostatnich 13 punktów. Pacers nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji. Przy remisie (79-79) i 5 minutach do końca Byki pokazały jak cenne jest zdobyte doświadczenie. Pippen zdobył punkty po jednej z 22 zbiórek ofensywnych Chicago (Pacers mieli zaledwie 4). Jordan podał do Longleya, a ten nie marnując szansy zdobył kolejne punkty. Indiana miała w tym czasie trzy straty i oddała jeden niecelny rzut. Po dobitce Antonio Davis'a było 85-83 dla Bulls (2:12 do końca). Pippen hakiem powiększył przewagę (87:83 na 1:59). Został przy tym sfaulowany, ale nie wykorzystał szansy na akcje trzypunktową. Mark Jackson stracił piłkę, a Byki nie trafiły dwóch następnych rzutów. Kolejne zbiórki ofensywne przedłużyły tylko akcje. Po niecelnym rzucie Derricka McKey piłkę zebrał Jordan. Pacers sfaulowali Rona Harpera, który wykorzystał jeden z dwóch rzutów (8,9 sekundy do końca) ustalając końcowy wynik na 88-83.
MJ zdobył 28 punktów, Pippen - 17. Obaj mieli bardzo niską skuteczność z gry (MJ - 36%, Pippen - 33%). Bardzo dobrze zagrał Kukoc (21 punktów, 7/11 z gry) i Kerr (11 punktów, 3/5 za trzy).
 
Michael powiedział po meczu: Może jesteśmy trochę zmęczeni, ale nasze serca nie są. Nie przegraliśmy jeszcze w finałach i to daje nam pewność siebie. Oczywiście było ciężko się tam dostać, ale już tu jesteśmy. Teraz po prostu róbmy swoje !.

Był to 76-y przypadek 7-omeczowej serii w historii playoffs. Co potwierdził tegoroczny przypadek - drużyny grające u siebie mają większe szanse na zwycięstwo w decydującym spotkaniu. Bilans: 63-13 (83%) !
Indiana próbowała zostać czwartą drużyną, która po przegraniu dwóch pierwszych spotkań, wygrała wyjazdowy 7-y mecz.

Chicago BullsPÓŁFINAŁ KONFERENCJICharlotte Hornets
4:1

DATA PRZECIWNIK WYNIK MIN FGM-A 3PM-A FTM-A OFF DEF TOT AST PF ST BL PTS
3 V Hornets W 83-70 44 11-26 1-3 12-14 4 7 11 4 0 1 1 35
6 V Hornets L 76-78 40 10-21 0-3 2-3 1 4 5 6 2 0 0 22
8 V at Hornets W 103-89 39 9-20 0-1 9-10 3 2 5 6 3 1 0 27
10 V at Hornets W 94-80 40 14-31 0-1 3-3 0 3 3 4 1 1 0 31
13 V Hornets W 93-84 42 15-29 0-3 3-4 1 3 4 3 3 2 1 33

MICHAEL JORDAN przeciwko CHARLOTTE HORNETS (przeciętnie w meczu)
MPG FGM-A FG% 3PM-A 3P% FTM-A FT% OFF DEF TOT APG SPG BPG PTS PPG
41,0 59-127 ,465 1-11 ,091 29-34 ,853 1,8 3,8 5,6 4,6 1,0 0,4 148 29,6

3 V 1998 - MECZ NR 1 - W 83-70
(1-0)

Hornets bardzo szybko objęli prowadzenie. Na 3-y minuty przed końcem pierwszej kwarty było 19-8. W drugiej kwarcie mieli przewagę 15-u punktów. Wtedy przebudził się Jordan i poprowadził Byki do ataku. Do końca kwarty przewaga przeciwników została zniwelowana do jednego punktu. W trzeciej kwarcie Szerszenie chybiły 14 z 17 rzutów (zdobyły tylko 10-ć punktów). W tym czasie Jordan i Pippen uzyskali po 9-ć punktów. Chicago objęło prowadzenie i stopniowo zwiększało swoją przewagę. Na koniec kwarty było 58-48. W ostatniej odsłonie meczu Hornets zdobyli pierwsze pięć punktów, a po celnej "trójce" Rice'a przegrywali tylko 66-60. W odpowiedzi Chicago zdobyło 11 punktów, przy 3 punktach przeciwników.
Michael Jordan (35 punktów, 11 zbiórek, 42% z gry, 86% z rzutów wolnych) i Scottie Pippen (25 punktów, 53% z gry, 86 z rzutów wolnych) zdobyli w sumie 60 punktów, tylko o 10-ć mniej niż cały zespół Charlotte Hornets.
Pomijając pierwszą kwartę (56%) Charlotte miało tego dnia fatalną skuteczność (w całym meczu - 36%). Przez ponad 11 minut (5:30 w 2-ej oraz 5:36 w czwartej kwarcie) zdobyli tylko jeden punkt !!!
Bullsi mieli w pierwszej kwarcie 29% skuteczność, zaś w całym meczu - 41%.

Było to 100 zwycięstwo trenera Phila Jacksona w playoffach.
Dzięki niemu pobił Reda Auerbacha (99) i awansował na drugie miejsce listy trenerów z największą liczbą zwycięstw. Lepszy jest tylko Pat Riley z 146 wygranymi.
Phil jest jednak najbardziej zwycięskim trenerem w historii ligi (100-35 74,1%).

6 V 1998 - MECZ NR 2 - L 76-78
(1-1)

Po raz pierwszy w tegorocznych playoffach chicagowskie Byki musiały zejść z parkietu pokonane. Podobnie zdarzyło się przed rokiem, kiedy to Bullsi przegrali u siebie mecz nr 2 z Atlantą.
Do czwartej kwarty Chicago prowadziło ośmioma punktami (57-49). Trener Charlotte niezadowolony ze skuteczności swojego zespołu sięgnął po B.J. Armstronga i Della Curry. Później okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Na 6 i pół minuty do końca Charlotte objęli (pierwszy raz od 1 kwarty) prowadzenie (64-63) i powoli je zwiększali. Z Byków jedynie Jordan wykazywał wtedy jakąkolwiek aktywność. Na dwie i pół minuty do końca zniwelował przewagę do 3-ch punktów (74-71). Przez następne 135 sekund Bullsi nie rzucili ani jednego kosza. Ocknęli się na kilkanaście sekund przed końcem, zdobyli 5 punktów, ale było już za późno.
Na uwagę zasługuje gra B.J. Armstronga (zdobył z Chicago pierwsze 3-y tytuły) i Della Curry. W czwartej kwarcie Curry zdobył 13 ze swoich 15 punktów, a Armstrong dodał 8 (z 10 w meczu). To oni wygrali ten mecz !!!
Jordan był bardzo dobrze kryty przez Masona, który pozwolił mu zdobyć zaledwie 22 punkty (48% z gry, 6 asyst, 5 zbiórek), z czego 8-m w czwartej kwarcie. Pippen (13 punktów, 25% z gry !!!), mimo iż próbował 6 razy, nie zdobył w ostatniej kwarcie żadnego punktu. Dennis Rodman zebrał 18 piłek, o jedną mniej niż Divac.
Chicago Bulls miało w całym meczu 36,5% skuteczność (33% w czwartej kwarcie). Charlotte - 40%.

W pierwszej połowie oba zespoły zdobyły w sumie tylko 66 punkty, co jest najmniejszą liczbą punktów zdobytą w jednej połowie w playoffach. Poprzednio ten niechlubny rekord wynosił 68 punktów.

8 V 1998 - MECZ NR 3 - W 103-89
(2-1)

Okazuje się, że Byki grają znacznie lepiej na wyjeździe niż u siebie. Poza pierwszą - bardzo wyrównaną - kwartą Byki cały czas kontrolowały sytuację. Bardzo dobrze grała cała obrona Chicago (nawet Kerr się udzielał), stopując często chaotyczne ataki Charlotte. Do końca drugiej kwarty wypracowali 10-opunktową przewagę. Druga połowa meczu należała do MJ'a. Zdobył w niej 17 punktów. Na 12-e minut przed końcem było już 78-63. Im mniej czasu pozostawało do końca tym głębsze rezerwy pojawiały się na boisku. W efekcie tylko jeden Byk (Brown) nie zdobył tego dnia ani jednego punktu.
Michael Jordan był w tym meczu bardziej podającym - kreującym grę. W porównaniu z poprzednim meczem miał znacznie więcej swobody (szczególnie pod samym koszem). W sumie zdobył 27 punktów (45% skuteczność z gry, 90% z osobistych, 6 asyst i 5 zbiórek). Scottie Pippen dodał do tego 18 punktów (67% z gry), a Dennis Rodman 10. Miał też 17 zbiórek.
Skuteczność z gry: Chicago - 51%, Charlotte - 44%.

Był to tysięczny mecz z rzędu (łącznie z playoffs), w którym Michael Jordan zdobył ponad 9 punktów. Dwucyfrowa seria rozpoczęła się w marcu 1986.

10 V 1998 - MECZ NR 4 - W 94-80
(3-1)

Charlotte Hornets wygrało pierwszą kwartę 20-18. W drugiej i trzeciej kwarcie inicjatywę przejęły Byki. Chociaż Jordan chybił 15 z pierwszych 25 rzutów zespół powoli zwiększał swoją przewagę. W połowie kwarty Chicago prowadziło 9-oma punktami (58-49). Mimo urazu pleców doznanego na początku kwarty - to Scottie Pippen poprowadził Chicago do ataku (14-4). Zdobył wtedy 6 punktów, miał 3 asysty i 2 przechwyty. Przewaga Chicago wzrosła do 17-u punktów (72-55). W czwartej kwarcie rozegrał się Jordan. Przy stanie 76-63 dla Chicago (9:24 do końca), zdobył 8 kolejnych punktów. Na 4 minuty przed końcem 3-pointer Kukoca dał Bykom największe 23-puntowe prowadzenie (90-67).
Jordan zdobył 31 punktów (45% z gry), miał 4 asysty i 3 zbiórki. Pippen - 17 punktów (58% z gry), 8 asyst, 6 zbiórek i 2 przechwyty.
Skuteczność z gry: Chicago - 51%, Charlotte - 45%.

13 V 1998 - MECZ NR 5 - W 93-84
(4-1)
MJ twarzą w twarz z Ricem Podobnie jak w pierwszym, drugim i czwartym meczu początek spotkania należał do Charlotte. Dziewięciopunktowa przewaga została jednak szybko zmniejszona przez kosze Kukoca i Jordana, który w pierwszej kwarcie zdobył 14 punktów. Druga kwarta należała do Kerra i Pippena. Najpierw zniwelowali oni przewagę Charlotte, a później doprowadzili do minimalnego prowadzenia Chicago (49-45). W trzeciej kwarcie Hornets odzyskało na chwilę prowadzenie (66-65).... ale po raz ostatni w tym meczu. Odpowiedź Chicago była błyskawiczna - po dwóch minutach prowadzili już 5-oma punktami. W połowie czwartej kwarty kiedy wynik meczu był bliski remisu Glen Rice wdał się w ostrą przepychankę i wymianę obelg z Jordanem. Obaj dostali po przewinieniu technicznym. Jak zwykle w takich sytuacjach w MJ'a wstąpił nowy duch. Akcja po akcji zdobywał kolejne punkty. Zaliczył też blok na Masonie. Rice strasznie zdenerwował Jordana, a tego nasi przeciwnicy naprawdę nie powinni robić (Rodman).
Na 20-a sekund przed końcem meczu, kiedy MJ wykonywał rzuty osobiste, kibice zaczęli skandować MVP, MVP, MVP !!!. W sumie w czwartej kwarcie Jordan zdobył 11 ze swoich 33 punktów (52% z gry). Scottie Pippen zdobył w meczu 16 punktów, a Steve Kerr 15. Dennis Rodman zebrał 21 piłek, dzięki czemu Chicago wygrało zbiórki 47-31.
Skuteczność z gry: Chicago - 43%, Charlotte - 49.

Chicago BullsPIERWSZA RUNDANew Jersey Nets
3:0

DATA PRZECIWNIK WYNIK MIN FGM-A 3PM-A FTM-A OFF DEF TOT AST PF ST BL PTS
24 IV Nets W 96-93 47 11-27 0-2 17-23 0 7 7 3 1 1 1 39
26 IV Nets W 96-91 39 9-19 0-0 14-17 1 3 4 2 2 1 1 32
29 IV at Nets W 116-101 44 16-22 2-2 4-5 2 2 4 3 2 2 1 38

MICHAEL JORDAN przeciwko NEW JERSEY NETS (przeciętnie w meczu)
MPG FGM-A FG% 3PM-A 3P% FTM-A FT% OFF DEF TOT APG SPG BPG PTS PPG
43,3 36-68 ,529 2-4 ,500 35-45 ,778 1,0 4,0 5,0 2,7 1,3 1,0 109 36,3

24 IV 1998 - MECZ NR 1 - W 96-93
(1-0)

Michael Jordan rozpoczął tegoroczne playoffy w słabym stylu. W pierwszej połowie nie mógł się wstrzelić w kosz Netsów. Na parkiecie królował jednak Harper, a Jordan zdobywał punkty głównie z rzutów wolnych. Trzecia kwarta to popis gry Pippena i Jordana. Szczególnie Scottie pokazał Netsom, że muszą się jeszcze wiele nauczyć. Wypracowana w trzeciej kwarcie 14-opunktowa przewaga została roztrwoniona w czwartej kwarcie. Na cztery i pół minuty przed końcową syreną był remis 80-80. Każda z drużyn zdobyła jeszcze po 9-ć punktów...... i mieliśmy dogrywkę. Aby wygrać ten mecz, Chicago potrzebowało Jordana. W dogrywce zdobył on 5 z 7 punktów zespołu, ale miał 2-e straty (w bardzo ważnym momencie w końcówce dogrywki). Na 45 sekund przed końcem zrehabilitował się przechwytem i trzypunktową akcją (wsad i rzut wolny).
W całym meczu Michael zdobył 39 punktów (6,8,11,9,5 - 41% skuteczność z gry i 74% z rzutów wolnych).

26 IV 1998 - MECZ NR 2 - W 96-91
(2-0)
W pierwszej połowie meczu Byki ostro wzięły się za Nets. W połowie trzeciej kwarty mieli już 21-opunktową przewagę. Niestety przewaga zaczęła powoli topnieć. Na początku czwartej kwarty Byki prowadziły już tylko 7-oma punktami. Po chwili 3-y punkty Kerra, dwa kosze Kukoca i Chicago prowadziło 14-oma punktami. Pod koniec kwarty Sherman Douglas trafił za 3-y, zmniejszając przewagę Byków do trzech punktów (94-91). Ostatnie słowo należało do Scottiego Pippena, który na 14-e sekund przed końcem wtrafił 2-a rzuty osobiste - ustalając wynik końcowy na 96-91.
W ciągu 39 minut spędzonych na parkiecie Michael zdobył 39 punktów (47% skuteczność z gry i 82% z rzutów osobistych).

29 IV 1998 - MECZ NR 3 - W 116-101
(3-0)
To był zdecydowanie najlepszy mecz Chicago w tej rundzie. Cały zespół rozegrał wspaniały mecz, a Jordan..... miał po prostu swój dzień. Mecz rozpoczął celnym rzutem za trzy, później co chwilę zdobywał kolejne punkty. Nie miało znaczenia czy był kryty czy nie..... po prostu trafiał. 15 z 18 (83%) pierwszych rzutów było celnych. W całym meczu zdobył 38 punktów (73% skuteczność z gry, 80% z rzutów wolnych i 100% z rzutów za 3-y). Jordana wspierał Burrell, który w całym spotkaniu zdobył 23 punkty (9 z 11 rzutów z gry), z czego 11 w trzeciej kwarcie. Chicago prowadziło wtedy 93-76. Swoje 3-y grosze do zwycięstwa dołożył także Dennis Rodman, który zebrał 17 zbiórek i m.in. trafił za 3-y punkty !!!

Od 1991 roku Byki wygrały 24 z 25 meczów w 1-ej rundzie playoffs !!!
Przegrały tylko raz z Charlotte w 1995.

Podsumowanie ][ Wydarzenia ][ Wyniki meczów ][ Playoffs ][ Mecze finałowe
Powrót do biografii Jordana