Michael Jordan - Władca Pierścieni Michael Jordan - Władca Pierścieni Strona głównaDodaj do ulubionychNapisz do autora
Strona o Dynastii Bulls
Kariera Mistrz NBA MJ w Wizards Osiągnięcia Ciekawostki Do kupienia Statystyki Multimedia
 Sezon 2001-02 
 Wstęp
 Aktualności
 Dlaczego - Q&A
 Zawodnicy
 Płace
 Doug Collins
 Artykuły i opisy
 Wyniki meczów
 O sezonie 01/02
 Multimedia

 powrót

  
KONFERENCJA PRASOWA Z 1 PAŹDZIERNIKA 2001

Washington, poniedziałek, 1 października 2001
(3 tygodnie po oficjalnym potwierdzeniu powrotu do NBA)

PYTANIE: Kiedy ostatecznie zdecydowałeś, że wracasz ? Co przeważyło szalę ?

JORDAN: Zajęto to trochę czasu, ale myślę, że po rozmowach z Mario Lemieux (słynny hokeista, który zawiesił swoją emyryturę i powrócił do gry w NHL), gdy pytałem go "Jak mogłeś mi to zrobić ?" stwierdziłem, że mógłbym zagrać. Naprawdę wszystko zaczęło się po ostatnim sezonie, kiedy zacząłem poważne treningi z innymi graczami NBA.

To pierwsza konferencja prasowa Jordana po przekazaniu oficjalnej informacji o powrocie do gry
To pierwsza konferencja prasowa Jordana po przekazaniu oficjalnej informacji o powrocie do gry
PYTANIE: Co ci się podobało w Twojej grze wraz z upływem czasu. Co cię martwiło, gdy przechodziłeś od treningów do gry z poważniejszymi przeciwnikami ?

JORDAN: Szukałem poczucia kontroli nad sytuacją, możliwości gry. Gdy zacząłem grać z innymi zawodnikami z ligi, zobaczyłem, że mogę zagrać tak jak kiedyś. Że mogę w jakimś stopniu dotrzymać im kroku, że mogę zdobyć punkty wtedy, gdy chcę i że moja gra obronna reprezentuje jeszcze wciąż niezły poziom. Zdaję sobie sprawę, że letnie treningi to nie to samo co sezon. Obserwowałem siebie, szukałem motywacji do dalszej gry. Chciałem mieć pewność, że to nie jest tylko rekreacja, że mogę zacząć prawdziwą rywalizację. Gdy spostrzegłem takie oznaki, wiedziałem, że jestem w stanie wrócić.

PYTANIE: Czy to poczucie dominacji i kontroli powracało szybciej, czy wolniej niż się spodziewałeś ?

JORDAN: Wolniej i to mnie niepokoiło. Czego się jednak spodziewać po trzech latach bez wyczynowego sportu ? Dość długo nie zauważałem oznak, że mogę wracać. Gdy wreszcie zaczęły się pojawiać, chociaż nie każdego dnia, wiedziałem, że idę we właściwym kierunku.

PYTANIE: Twój bliski przyjaciel - Charles Barkley - stwierdził, że podjąłeś błędną decyzję. Czy rozumiesz jego punkt widzenia i jaki jest twój stosunek do jego opinii ?

JORDAN: Kocham Charlesa. Wy też go uwielbiacie, bo sypie ciętymi i dowcipnymi komentarzami jak z rękawa. Nie prosiłem go o radę, nigdy nie pytałem się go, co mam zrobić jako koszykarz. Wspominając mu o swoim powrocie, chciałem go zaintrygować. Byłem ciekaw, czy będzie w stanie podjąć wysiłek i też powrócić do gry. Przyznał, że nie ma już motywacji.

Charles może wyrażać swoją opinię jak wszyscy, ale w ostatecznym rozrachunku to ja decyduję, co zrobię. Gdybym słuchał innych, nigdy bym nie pomyślał o powrocie na parkiet. On ma swoje zdanie, ja swoje. Nasze poglądy na tę kwestię różnią się. Wiem, że jestem w stanie dokonać tego co sobie zamierzyłem.

PYTANIE: Czy jesteś przekonany o tym, że wychodząc na boisko, zawsze będziesz najlepszym zawodnikiem ? l czy będziesz w stanie dorównać innym zawodnikom i Michaelowi Jordanowi, którego znamy z przeszłości ?

JORDAN: Gdy wychodzę na parkiet, nie uważam się za najlepszego zawodnika. Chcę być najlepszy na boisku. Jestem przekonany, że mam możliwość grać na najwyższym poziomie. Nie grałbym, gdym nie był tego pewien. Wiem że nie mam już 25 lat i nie powiem, że będę tyle miał, jak wyjdę na boisko.

PYTANIE: Czy nie uważasz, że sytuacja Wizards jest trochę podobna do sytuacji Bulls, gdy zaczynałeś grać w Chicago ? Pomijam tutaj fakt, że nie masz 21 - tylko 38 lat.

JORDAN: To dwie różne sytuacje. Przychodząc do Bulls, byłem tylko jednym z wielu zawodników uniwersyteckich. Nikt nie porównywał mnie z nikim, bo porównania nie było możliwe. Moja kariera mogła się tylko rozwijać, mogłem iść tylko w górę. Teraz jest inaczej, moja gra będzie porównywana z tym co osiągnąłem wcześniej. Nie uważam jednak, żeby te porównania miały jakiś sens.

Oficjalne zdjęcie Jordana w stroju Washington Wizards
Oficjalne zdjęcie Jordana w stroju Washington Wizards
PYTANIE: Przyszedłeś do Wizards i wygraliście 19 meczów w sezonie. Wcześniej, w ciągu 8 lat zdobyłeś 6 tytułów. Jak myślisz, co uda wam się poprawić ?

JORDAN: To dla mnie nowa sytuacja, startujemy z pozycji outsidera. Nikt nie liczy, że wygramy 50 meczów, że wygramy chociaż 30. Chcemy być lepsi i wierzę, że będziemy. Cieszę się, że mogę grać z młodymi zawodnikami. Trudno określić, ile gier mamy wygrać. Dla mnie, dla Douga (Collinsa - trenera Wizards, wcześniej trenował MJ'a w Chicago Bulls) i dla młodych graczy ta sytuacja stanowi wyzwanie. Będę zaskoczony, jeśli wygramy 50 gier. Nie wiem czy tak będzie, ale myślę, że wygramy więcej niż 19 spotkań.

PYTANIE: Wiadomo, że nie jesteś najbardziej cierpliwą osobą. Czy w stosunku do siebie będziesz miał więcej cierpliwości ? Czy od pierwszego meczu zamierzasz się oceniać, czy dasz sobie trochę czasu na aklimatyzację ?

JORDAN: Zamierzam dać sobie trochę czasu. Gdy zaczynałem przygotowania, ustaliłem sobie zasady: czego oczekuję od siebie i kiedy. Wiem, że nadejdzie czas na ocenę, ale potrzebuję trochę czasu. Muszę być cierpliwy. Nie mogę oczekiwać, że w pierwszym meczu rzucę 40-50 punktów. Jedyne czego nie mogłem trenować w lecie, to szybkości i atmosfery meczu NBA. To będzie to, co będę musiał sobie najszybciej przypomnieć.

PYTANIE: Niektórzy mówią, że twoim największym przeciwnikiem nie będą zawodnicy, lecz twoje dziedzictwo. Czy martwisz się, że może to negatywnie wpłynąć na ocenę twojej gry ?

JORDAN: Gdybym się o to martwił, nie wracałbym. Znacie mnie, więc wiecie, że nie boję się wyzwań. Nawet gdy inni ludzie twierdzą, że zniszczę to co osiągnąłem. Jeśli mam upaść, to padnę. Podniosę się i pójdę dalej - to lekcja której się nauczyłem. Nikt nie może określać, co masz robić. Nie przekonam się czy uda mi się, czy nie, dopóki nie spróbuje. Myślałem o tym wcześniej, moje poprzednie dokonania nie zaważyły na mojej decyzji. Kocham tę grę. l tylko dlatego wróciłem. Wiem, że nie będę w grupie zawodników, która odeszła z ligi jako zwycięzcy, jako mistrzowie.

Media robią ogromny szum. Nie popełniam przecież przestępstwa. Chcę tylko zagrać w lidze. Jeśli umiem, to dobrze. Jeśli nie, też dobrze. Nie zabierzecie mi moich 6 tytułów. Nie gram dla pieniędzy. Chcę zrobić z Wizards zwycięską drużynę. Nikogo się nie lękam. To nie ja mówiłem, że na pewno będę lepszy niż Tracy McGrady, nie myślę o tym. Wiem na co mnie stać. Wszyscy będą mogli zobaczyć, czy mam rację.

PYTANIE: Czy jako gracz nadal będziesz wiceprezydentem ds. sportowych Wizards ? l drugie pytanie: gdy wróciłeś poprzednim razem, wprowadziłeś do swojej gry rzut fade-away. Czym zaskoczysz nas teraz ?

JORDAN: Wiecie, że grając nie mogę być w zarządzie klubu. Abe Pollin (szef Wizards) dał mi możliwość konsultowania pewnych decyzji.
Co do nowych zagrań, zależy to od obrony. Po obozie zorientuję się co musze poprawić. Nadal mogę rzucić fade-awaya, nadal potrafię wsadzić piłkę z góry.

PYTANIE: Czy będziesz nauczycielem na boisku, czy zmieni to w jakiś sposób koszykówkę ?

JORDAN: Jestem doświadczonym zawodnikiem. Mogę pomóc młodszym graczom, pokazać im kilka zagrań. Jeśli będą mnie słuchać, to dobrze. Jeśli nie, to ich problem. Na pewno nie zdradzę im wszystkich tajemnic, muszę mieć jakieś atuty. Na pewno nie będę od nowa układał zasad koszykówki, radykalnych zmian nie należy oczekiwać.

PYTANIE: Jak zapatrujesz się na zmianę reguł obowiązujących od tego sezonu ? Czy miało to jakiś wpływ na twój powrót ?

JORDAN: Nie orientuję się za dobrze w nowych przepisach. Nie wiem czy pomogą mi w jakikolwiek sposób. Mam nadzieję, że Doug coś wymyśli i sprawi, że odnajdę się w nowej rzeczywistości.

PYTANIE: Po tragedii w Nowym Jorku sport odsunął się na dalszy plan. Czy uważasz, że twój powrót może pomóc Ameryce choć trochę zapomnieć o tragedii ?

JORDAN: Naszym obowiązkiem jako sportowców jest dać ludziom wytchnienie od dnia codziennego. Nie mogę powiedzieć, że moja praca jest lepsza od pracy policjanta, czy strażaka. Mam nadzieję, że pomogę ludziom odetchnąć, powrócić do zwykłych zajęć.

PYTANIE: Odchodząc od gry poprzednie dwa razy mówiłeś, że brakuje ci rodziny, zwykłego życia. Znudziła ci się już gra w golfa i w karty ?

JORDAN: Odchodząc zawsze zostawiałem część siebie na boisku. Rodzina zrozumiała decyzję o powrocie. Wiedzą, że siedziało to we mnie i nie dawało mi spokoju. W pełni to dostrzegłem, gdy zacząłem pracę w Wizards. Kusiło mnie i kusiło, aż wreszcie uległem.

PYTANIE: W Chicago grałeś na trzech pozycjach w systemie triangle offence. Jak będzie wyglądała taktyka Wizards ? Powrót do triangle offence jest możliwy ?

JORDAN: Triangle offence to system, w którym gracze muszą się świetnie rozumieć. Zespół musi być absolutnie zgrany. Nadal mogę grać na różnych pozycjach, ale powrotu do taktyki Bulls raczej nie będzie. Doug wymyśli na pewno coś odpowiedniego, to do niego należy ustalanie taktyki. On wie jak może mnie wykorzystać i wiem że zrobi to dobrze.

PYTANIE: Drużyna Wizards przegrała w zeszłym sezonie 63 mecze. Wiele z nich przez stres i niedoświadczenie młodych zawodników. Jak chcesz to zmienić ?

JORDAN: Chcę przekazać im jak mogą grać. Pokazać, co robili źle. Powinniśmy wyeliminować te braki mentalne i grać lepiej.

PYTANIE: W okresie przygotowawczym miałeś kilka kontuzji. Czy jesteś już w 100% sprawny i czy w tym wieku boisz się bardziej o swoje zdrowie ? l jeszcze jedno, jak wygląda twoja współpraca z Dougiem, czy będziesz kimś w rodzaju drugiego trenera na boisku ?

JORDAN: Rozumiemy się z Dougiem świetnie. Myślę, że mogę być jego pomocnikiem, ale nie drugim trenerem. Zawodnikom mogę pokazać kilka zagrań, zaprezentować koncepcje trenera. Każdy trener potrzebuje przykładów dla młodszych graczy, ja mogę nim być.
Co do zdrowia, to jestem sprawny w stu procentach. Nie boję się kontuzji, w przeszłości miałem już problemy z plecami, żebrami i kolanem. To dla mnie nic nowego, więc nie mam się czego obawiać.

PYTANIE: Komisarz ligi David Stern mówił, że ma mieszane odczucia co do twojego powrotu. Obawiał się, że możesz przyćmić innych graczy.

JORDAN: Nie chcę tego robić i raczej nikomu to nie grozi. Gracze jak Kobe Bryant czy Tracy McGrady rozwijają się wciąż w dobrym kierunku. Nie muszą obawiać się mojej dominacji. To media kreują rzeczywistość, to wy powodujecie szum wokół mnie. Ja nie prosiłem nikogo o to, żeby pokazywali mnie w telewizji. Prosiłem tylko o możliwość zagrania jeszcze raz w grę, którą kocham. Nie chce, żeby przyszłość NBA zależała ode mnie. Na miejscu Davida Sterna promowałbym ligę promując młodych graczy, tak jak on to robi.

PYTANIE: Doug Collins stwierdził, że da ci dwa dni odpoczynku podczas obozu. Myślałeś o tym, żeby opuścić kilka meczów, jeśli będziesz zmęczony ?

JORDAN: Doceniam bardzo propozycję Douga. Co do sezonu, to na pewno nie będę unikał gry. Nie chcę żadnych ułatwień, jestem gotowy zagrać wszystkie 82 mecze.

PYTANIE: Przed sezonem wiele mówiło się o przejściu do Wizards Barkleya i innych gwiazd. Ile było w tym prawdy ?

JORDAN: To nie było aż tak poważne jak się wam wydawało. Wtedy byłem prezydentem klubu, do moich obowiązków należało zajmowanie się płacami, restrukturyzacją naszych wydatków w taki sposób, żeby wolni zawodnicy chcieli do nas przyjść. Mam nadzieję, że nowy sezon i nasza lepsza gra zachęci ich do gry w Waszyngtonie.

PYTANIE: Załóżmy, że będziesz grał słabo. Wyobrażasz sobie sytuację, że podczas zimowego okresu transferowego zostaniesz wymieniony na innych zawodników ?

JORDAN: Dzięki za pomysł [śmiech]. Myślisz jak mój agent, to jego podejście do sprawy. Nie myślałem o tym, musiałbym grać naprawdę źle, żeby chcieli się mnie pozbyć. Nie znalazłby się chyba klub, który nawet z sentymentu chciałby mnie zatrudnić.

Na podstawie: "Dziennik Związkowy" z 5.10.2001        

Wstęp ][ Aktualności ][ Dlaczego - Q&A ][ Zawodnicy ][ Płace ][ Doug Collins
Artykuły i opisy meczów ][ Wyniki meczów ][ Podsumowanie sezonu 2001/02 ][ Multimedia