|
||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
ARTYKUŁY I OPISY MECZÓW
Pierwszy mecz MJ'a w Wizards
Drugi mecz MJ'a
MJ vs. Iverson
Porażka na rozpoczęcie sezonu Autor: Michał Pacuda - współautor serwisu Probasket.pl Pierwszy mecz Michaela Jordana i pierwsze rozczarowanie. Rzucił 19 punktów, ale miał słabą skuteczność z gry - 7/21. Mecz był jednak bardzo ciekawy. Zapowiadała się sensacja, ponieważ Wizards mieli ogromne szanse na zwycięstwo. Przed meczem odbyła się bardzo ładna ceremonia. Wspomniano o tragedii z 11 września. Na wielkim ekranie pojawił się prezydent George W. Bush. Było bardzo oficjalnie. Widać było, że wszyscy nadal żyją tamtymi wydarzeniami. Wizards rozpoczęli mecz bardzo ciekawym ustawieniem. Michael Jordan razem z Courtney Alexendrem jako obrońcy i Richard Hamilton na niskim skrzydle. Pierwszy rzut Jordana był niecelny. Potem trafił z dwutaktu. Knicks grali bardzo nerwowo. Kiedy Michael przechwycił piłkę na połowie wszyscy byli pewni dwóch punktów z kontry. Jackson jednak wrócił do obrony i Michael próbując wymusić faul nie trafił z dwutaktu. Potem jeszcze dwa celne rzuty z półdystansu i kilka niecelnych - MJ rozpoczął mecz ze skutecznością 3/8 z gry. W pierwszej kwarcie grał 9 minut. Michael dobrze spisywał się jako rozgrywający. Na początku meczu zaliczył 2 asysty. Znakomicie po zasłonach uwalniał się Hamilton (tak jak Reggie Miller). Mimo średniej gry, Wizards wygrali pierwsza kwartę 21:19. Knicks nie potrafili odnaleźć się w ataku. Jedynie Houston spisywał się przyzwoicie. Widać brak Camby'ego pod koszami. Kurth Thomas nie potrafił poradzić sobie z silnym Jahidi Whitem, który dzielnie walczył pod tablicami. W drugiej kwarcie na parkiecie pojawił się Kwame Brown. Numer jeden draftu, którego Jordan wybrał prosto ze szkoły średniej. Jordan zalicza kolejna asystę do Whitneya, który najpierw trafia za 2, a następnie po podanie Hamiltona za 3.
Po ładnym obrocie i ograniu Shandona Andersona MJ trafił z linii końcowej boiska. Później przeprowadzając kontrę, sam przeciwko 4 nowojorczykom zdecydował się na rzut z półdystansu - nie trafił. Knicks nie trafili z gry przez ostatnie 6 minut gry. Kolejny przechwyt Wizards i Tyrone Nesby kończy kontratak. Wizards wyglądają bardzo dobrze, prowadzą 35:24.
Punkty zdobywa Popeye Jones po podaniu Jordana. Van Gandy
bierze czas, bo nie może patrzeć na słabą grę zespołu. Kwame Brown po podaniu Jordana nie trafia. Knicks tracą piłkę w ataku. Podwajany Jordan łatwo znajduje swoich partnerów. Tym razem Jordan podaje do Browna, który znajduje Jonesa i ten kończy akcje z faulem. Wizards grają dobrze. Prowadzą już 37:28. Jordan trafia za 2 i do tej chwili ma na koncie 11 punktów (5/13 z gry), zalicza także 3 przechwyty, 3 zbiorki i 4 asysty. Siada na ławkę. Na 3:22 do końca pierwszej połowy Wizards prowadzą 39:30. Wizards mają 3 straty, Knicks aż 10 ! Michael musi wrócić na parkiet. Knicks zaczęli odrabiać straty, przegrywają tylko 39:43. Ostatnia akcja pierwszej połowy: Jordan ma piłkę, jest podwajany. Za późno podaje do Hamiltona i błąd 24 sekund. Piłka dla Knicks na 0,6 sekundy. Rzut z połowy - niecelny. Koniec pierwszej połowy i wynik 43:41 dla Wizards. W połowie Charles Barkley powiedział, że Wizards wygrywają nie dlatego, że grają dobrze, ale dlatego, że Knicks "cuchną". Jest w tym trochę prawdy. Knicks grają bardzo słabo. Ale to właśnie Wizards poczynili krok do przodu i wygrywają. Znakomicie prezentuje się rozgrywający Chris Whitney. Trafił 2 rzuty za trzy i jeden za 2 punkty. Widać, że obecność Jordana ma ogromny wpływ na młodych zawodnikow.
Druga połowa rozpoczęta. Knicks odrabiają straty i wychodzą na prowadzenie po
rzucie za 3 Sprewella - 50:47. Kolejna strata Wizards i kolejna
trójka Sprewella. Knicks prowadzą już 55:49. Wizards jakby stanęli, nie przypominają zespołu z pierwszej połowy. Knicks prowadzą 10 punktami. Sprewell zdobył już 18 punktów. Chris Whitney trafia kolejna trójkę i przewaga Knicks spada do 7 punktów. Laettner nadal przebywa na parkiecie. Nie rozumiem tego. Brown na ławce - Laettner i Jones na parkiecie. Jordan znowu odpoczywa - zdobył jak na razie 15 punktów (5/15 z gry). Koniec 3 kwarty. Knicks prowadzą 67:61. MJ rozpoczyna czwartą kwartę na ławce. Punkty Jonesa spod kosza i kontra Wizards - wsad Hamiltona i Knicks prowadzą już tylko 2 punktami. Po niecelnym rzucie Tyronea Nesby zbiera krytykowany przeze mnie Laettner, dobija i mamy remis po 67. Niesamowite zachowanie Popeye Jonesa. Nie trafił półhakiem, poszedł na deskę i dobił własny rzut. Jordan nadal na ławce. W odpowiedzi Sprewell z półdystansu. Wizards nie poddają się. Rzut półhakiem Jonesa tym razem celny. Jordan wraca na parkiet na 9 minut przed końcem meczu przy stanie 71:69 dla Wizards.
Michael trafia z półdystansu. Charlie Ward trafia za
3 i mamy remis. Szybka odpowiedź Whitneya za 3 i jest
76:73. Houston trafia za dwa. W odpowiedzi Nesby za 3 i Knicks prowadzą jednym punktem. Punkty dla Knicks, tym razem Sprewell za dwa. W końcu trafia Jordan i Knicks prowadzą 89:88. Znowu nie trafia Jordan. Mógł podać na trójkę do Whitneya, który dzisiaj jeszcze nie spudłował. Zdecydował się jednak na rzut - niepotrzebnie. Harrington trafia obydwa wolne i na 34 sekundy przed końcem meczu Knicks prowadzą 91:88. Ale zamieszanie... piłka do Jordana, złe podanie do Jonesa pod kosz i przechwyt Thomasa. Ten jednak traci piłkę na połowie. Jordan nie pilnowany przez nikogo nie trafia trójki. Faulowany Thomas trafia obydwa wolne i Knicks prowadzą 93:88. 16 sekund do końca spotkania. Whitney nie trafia za trzy. Mark Jackson na połowie, zatrzymany przez Jordana i Whitneya, traci piłkę. Whitney trafia za trzy ! Szybki faul i Jackson rzuca wolne. Pierwszy niecelny, drugi również, ale tym razem specjalnie. Wizards nie mieli już możliwości wzięcia czasu. Zebrał Jones i cisnął w stronę kosza. Knicks wygrali 93:91.
Zobacz także relacje z oraz
Wstęp ][ Aktualności ][ Dlaczego - Q&A ][ Zawodnicy ][
Płace ][ Doug Collins
|