|
10 VI 1998 - MECZ NR 4 - w Chicago W 86-82 (3-1)
- |
1 |
2 |
3 |
4 |
Finał |
Utah |
19 |
18 |
20 |
25 |
82 |
Chicago |
21 |
18 |
22 |
25 |
86 |
Chicago Bulls po raz drugi pokonali we własnej hali koszykarzy Utah Jazz. Jest to już ósma z rzędu wygrana u siebie w finałach NBA (ostatnia porażka 18 VI 1993 z Phoenix) !!!
Mecz rozpoczął się szybko zdobytymi punktami Karla Malona. Pod kosz podawał Stockton. Po 2-ch niecelnych rzutach Bulls (Harper za 2, Kukoc za 3) i 2-ch zbiórkach w ataku, Scottie rzucił celnie za 3-y (3-2, 9:55). W następnej akcji po podaniu Harpera pierwsze punkty zdobył Jordan. Odpowiedź Utah była natychmiastowa (Hornacek - 2, Malone - 4 punkty). Po drugim 3-pointerze Pippena był remis 8-8 (7:40).
Niecelny rzut Hornacka dobił Malone i Utah objęła prowadzenie. Po kilku pudłach obudził się Jordan - wyrównał na 11-11 (5:33), później dorzucił jeszcze 4 punkty. Trafił też Kukoc i Byki prowadziły 18-15 (2:18). Utah zdobyła kolejne 4 punkty (Malone i Eisley), a wynik na koniec kwarty ustalił 3-pointerem Scottie Pippen (21-19). W pierwszej kwarcie punkty dla Chicago zdobywali Pippen (9, 3 razy za 3) i Jordan (10). Dla Utah najwięcej zdobył Karl Malone (11).
Początek 2-ej kwarty to bardzo dobra obrona Byków i rewelacyjna gra w ataku Scottiego. Tuż po rozpoczęciu kwarty rzucił za 2-a, później po przechwycie Kerra, za 3-y (26-19, 11:21). Russell odpowiedział błyskawicznie 3-pointerem. Po dwójce Pippena (28-22, 10:34), Jazzmani zdobyli kolejne 4 punkty (Morris i Anderson z osobistych). Po 3-ch punktach Chicago (Kukoc za 2 i osobisty Rodmana, 31-26 na 7:09) - Byki chybiły 6 kolejnych rzutów !!! Utah zdobyła w tym czasie 8 punktów. Fatalną serię Bulls przerwał dopiero Harper po rewelacyjnym podaniu od Jordana (33:34 na 2:56). Anderson zaliczył blok na Jordanie, ale ten odzyskał piłkę. Pippen rzucił niecelnie, za to Jordan skutecznie dobił spod kosza (35:34, 1:39). Przy stanie 37-37 Chicago miało jeszcze 3,9 sekundy na akcję. Piłka trafiła oczywiście do Michaela, który w pięknym stylu ograł Russella, wkręcił się pod kosz i równo z syreną zdobył punkty - 39-37. W pierwszej połowie oba zespoły miały słabą skuteczność (38% Utah i 35% Bulls), bowiem był to okres bardzo dobrej gry w obronie obu stron. Utah grała bez żadnego obciążenia psychicznego po pogromie w meczu nr 3, wreszcie podjęli walkę na tablicach - szczególnie pod atakowanym koszem.
Początek trzeciej kwarty był bardzo wyrównany. Obie drużyny miały wysoką skuteczność, bardzo agresywnie grały w obronie. Utah odpowiadała koszem za każdy kosz gospodarzy, przewaga Chicago wahała się od 1 do 3 punktów. Na 9:04 MJ ograł obrońców i wsadził piłkę do kosza (zdjęcie obok) - 44-41.
Po akcji od linii Scottiego Pippena (zdjęcie) Byki zyskały kolejne 2 punkty (52-47, 5:33). Po stracie, a później faulu Keefe'a Pippen zdobył też punkt z osobistego. Byki prowadziły 6-ma punktami (ok. 5 minut do końca). Po 4-ch punktach zdobytych przez Eisleya (0:37, 58-54), szybką trójką odpowiedział Pippen. Swoim firmowym zagraniem odpowiedział Eisley. Byki miały jeszcze 7 sekund, ale zgubiły piłkę. Na koniec kwarty 61-57.
Utah chybiła pierwsze 4-y rzuty w tej kwarcie. Na 10:21 MJ świetnie wykorzystał zasłonę postawioną przez Pippena i Burrella (64-57). Pierwszy celny rzut Jazzmanów w tej kwarcie wykonał Carr (64-59, 8:44). Po 3-ypunktowj akcji Andersona zrobiło się 68-64 (7:34). Mimo niskiej skuteczności Chicago utrzymywało kilkupunktową przewagę. Na 6:48 Stockton zmniejszył przewagę do jednego kosza. Dennis Rodman zebrał piłkę po niecelnym rzucie Pippena. Sfaulowany, wykorzystał tylko jeden osobisty (69-66, 6:20). Harper ofiarnie przechwycił piłkę posiadaną przez Stocktona. MJ wszedł pod kosz, ale został sfaulowany. Chybił oba osobiste. Po chwili skutecznym wejściem pod kosz popisał się Anderson (69-68, 5:24). Po niecelnym rzucie Kukocza (Byki chybiły 6 z 7 rzutów w tym okresie gry), Stockton podał pod kosz do Morrisa. Utah objęło jednopunktowe prowadzenie (69-70, 4:54). Z czystej pozycji punkty zdobył MJ, później Harper wykorzystał rzut osobisty. Po drajwie Hornacka znowu był remis: 72-72 (3:16). Rodman został sfaulowany podczas zbiórki po niecelnym rzucie Pippena. Wykorzystał oba osobiste. W chwilę po tym Morris stanął na linii rzutów wolnych - trafił tylko raz. Przewagę gospodarzy zwiększył Jordan (wsad na 2:15, 76-73). Wsadem odpowiedział Morris. Jordan z łatwością minął pod koszem Andersona i zdobył kolejne punkty. Morris niecelnie za trzy. Pippen został sfaulowany przy zbiórce. Zdobył jeden punkt z osobistego (79-75, 1:21). Po przypadkowym podaniu od Stocktona trafił Hornacek. Została minuta do końca. Jackson wziął czas. Jordan, skutecznie zablokowany przez Russella, stracił piłkę. Malone sfaulował przy zbiórce Rodmana (zdjęcie). Ten z zimną krwią wyegzekwował oba osobiste (81-77 na 43,8 sekundy) !!! W odpowiedzi Stockton wszedł pod kosz, ale tak fatalnie wykonał rzut kelnerski (od dołu), że piłka nawet nie dotknęła obręczy. Sfaulowany Kukocz wykorzystał oba osobiste (83-77, 26,6 sekundy). Stockton nie trafił za 3-y. Malone zebrał i podał Russellowi. Ten także chybił trójkę. Przy zbiórce został sfaulowany Michael - zdobył 1 punkt z osobistego. Zostało niecałe 16 sekund. Malone rzucił celnie za 2 (9,1 sek.) - były to pierwsze punkty jakie zdobył w IV kwarcie. Jordan został sfaulowany zaraz po otrzymaniu piłki. Tym razem wykorzystał oba osobiste (86-79 na 5,8 sek.). Nikt i nic nie mogło już odebrać Bykom zwycięstwa. Przed syreną Russell oddał jeszcze rzut rozpaczy (za trzy)... Ostatecznie Bullsi pokonali Utah 86-82 i do obronienia tytułu brakowało im tylko jednego zwycięstwa !!!
Skuteczność Chicago Bulls - 37%
Skuteczność Utah Jazz - 42%
|
|
Do trzeciego triumfu Bullsów poprowadzili Michael Jordan (34 punkty, 8 zbiórek, 2 przechwyty) oraz Scottie Pippen (28 punków, 9 zbiórek, 5 asyst). Ten mecz był rewelacyjnym występem Pająka - najlepszym w tych finałach. Byki zawdzięczają mu wiele: był najaktywniejszy w ataku, prowadził cały atak Byków. Obok Rodmana rządził pod atakowaną tablicą (miał 5 zbiórek w ataku !!!). Poza tym był autorem wszystkich trafień drużyny zza linii 7,24 cm (5 celnych 3-pointerów z 50% skutecznością). Scottie gra z meczu na mecz coraz lepiej, więc staje się głównym faworytem do nagrody MVP finałów. Kluczową postacią był także Dennis Rodman, który podobnie jak Pippen, rozegrał swój najlepszy mecz w tych finałach. Zdobył 6 punktów i miał 14 zbiórek (w tym 7 w ataku !). W drugiej połowie skutecznie wyłączył z gry Karla Malona, który w IV kwarcie zdobył tylko 2-a punkty. Na koniec najważniejsza rzecz - w ostatnich 3 minutach miał 2-e bardzo ważne zbiórki w ataku oraz trafił 4-y kluczowe rzuty osobiste !!! W Utah najskuteczniejszym zawodnikiem był Karl Malone (21 punktów, 14 zbiórek, 4 asysty).
|
Najwięcej punktów |
Najwięcej zbiórek |
Najwięcej asyst |
Chicago Bulls |
Jordan 34, Pippen 28 |
Rodman 14, Pippen 9 |
Pippen 5 |
Utah Jazz |
Malone 21 |
Malone 14 |
Stockton 13 |
|